Szczyt głupoty: Kupić portfel za ostatnie pieniądze
Szczyt skąpstwa: Znaleźć plaster na odciski i kupić sobie buty o numer mniejsze
Szczyt rozczarowania kobiecego: Kiedy partnerka u swego partnera pod listkiem figowym znajdzie
Szczyt bezczelności: Zapytać się powodzianina: Jak się panu powodzi? Czy się panu nie przelewa?
Szczyt zręczności: Złapać komara za lewe jajo prawą reką nad lewym uchem w rękawicach
Szczyt ciemnoty: Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali
Szczyt lenistwa: Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.
Szczyt sadyzmu: Dać dziecku żyletkę, powiedzieć mu że to harmonijka ustna i patrzeć jak mu się uśmiech poszerza...
Szczyt fantazji: Położyć się w kałuży, wsadzić pióro w tyłek i udawać żaglówkę.
Szczyt szybkości: Biegać tak dookoła słupa żeby z przodu była dupa
Szczyt pijaństwa: Tak sie upić, aby policyjny balonik po nadmuchaniu świecił
Szczyt masochizmu: Zjechać goła dupą po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu
Szczyt techniki: Żreć trociny i srać deskami
Szczyt paniki: Założyć hełm na lewą stronę
Szczyt siły: Tak zgiąć złotówkę, żeby się orzełek zesrał
Szczyt cierpliwości: Puścić pawia przez słomkę.
Szczyt złośliwości: Zepchnąć teściową ze schodów i zapytać "Dokąd się mamusia tak śpieszy?".
Szczyt prostytucji: Puszczać się na Sacharze za garść piasku
|